niedziela, 11 sierpnia 2013

Sunday

Dzisiejszy dzień bardzo mile spędzony u babci :) Uwielbiam z nią rozmawiać o wszystkim i o niczym. Zawsze mi pomaga - jest po prostu kochana :) Postanowiłam się ostro za siebie wziąć. Bo coś mi się zdaje, że jak już teraz, nie zacznę ćwiczyć, to słabo widzę swój w-f. W końcu trzy lata siedziałam na ławce i nic sensownego nie robiłam. We wtorek wybywam na cały tydzień do babci, bo tata z siostrą wyjeżdżają pod namiot, a ja nie chce jechać, a samej w domu mnie nie chce zostawić - dzięki :D Powoli jakieś zakupy do szkoły trzeba robić, ale jakoś tak mi się nie chce. Te wakacje tak okropnie szybko lecą, że to jest koszmar. W czwartek połowa sierpnia. Nie pojmuje tego, szkoła się wlecze, a wakacje jak pstryknięcie palcem. Ehe, ehe. Postanowiłam również, z niektórymi sprawami dać sobie spokój, bo szkoda tylko zdrowia i nerwów. Life is brutaal :D

dzisiejszeee heheszki xd trol


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz